„Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona bez wody. W świątyni tak się wpatruję w Ciebie, bym ujrzał Twoją potęgę i chwałę. Skoro łaska Twoja lepsza jest od życia, moje wargi będą Cię sławić.Tak błogosławię Cię w moim życiu: wzniosę ręce w imię Twoje. Dusza moja się syci niby sadłem i tłustością, radosnymi okrzykami warg moje usta Cię chwalą, gdy wspominam Cię na moim posłaniu i myślę o Tobie podczas moich czuwań. Bo stałeś się dla mnie pomocą i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie: do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera.”
Psalm 63:2-9
Piękny psalm, który przypomina o tym jaką postawę serca mamy mieć.
Rzeczy jakie tak naprawdę nie dotyczą naszego duchownego życia, a jednak zapełniają oni nasze serce i myśli… Nie ma w tym sensu. Zostawmy to!
Ten ŚWIAT jest jak sucha dolina, jak pustynia, ziemia w której nie ma wody… I tylko Bóg jest żywą wodą, której potrzebuje każdy. Bóg jest tym życiem, jakiego tak bardzo potrzebujemy.
Mamy PRAGNĄC, SZUKAĆ i MYŚLEĆ o Nim o poranku, w dzień i w nocy. Bardzo lubię słowo „BEZUSTANNIE „. Przebywać w Bogu bez ustanku…
„Lepsze jest miłosierdzie Twoje, niż żywot”.
Jakie by było życie bez miłosierdzia Boga?! Boję się nawet wyobrazić… Bóg jest miłosierny do nas i nic dla tego nie zrobiliśmy, on po prostu jest TAKI jaki jest.
„Przylgnęła moja dusza do Ciebie”.
PRZYLGNĘŁA… Jak dużo sensu jest w tym jednym słowie. Tylko wyobraźmy sobie to, o co tu chodzi. Jak blisko jest dusza… Dusza jaka jest wszczepioną w Pana i dotyka samego Boga.
Niesamowite!
„Panie, Jesteś, który Jesteś i dziękuję Tobie za to, że TAKI Jesteś!”
Chcę szukać, pragnąc,
Wielbić Ciebie , Panie, bezustannie.
Chcę kochać, modlić się
I chwalić Cię,
Mój wielki i potężny Panie.
Polinka