Życie wierzącego człowieka powinna charakteryzować postawa wdzięczności. Apostoł Paweł napisał: „Bądźcie wdzięczni”. Mówiąc o postawie wdzięczności nie mam na myśli okazjonalnego mówienia „dziękuję”, gdy przypomnimy sobie o tym, co dobrego dla nas zrobił Bóg lub ktoś z naszych bliskich. Chodzi mi o coś znacznie więcej.

1. Postawa wdzięczności wobec Boga

Postawa wdzięczności wobec Boga to nasze wewnętrzne nastawienie, nastawienie serca, by zauważać w naszym życiu ciągłe działanie Boga w sprawach wielkich i tych najmniejszych, duchowych i materialnych. To docenianie ponad wszystko zbawienia, jako największego skarbu i największego daru, który Bóg nam dał w Panu Jezusie.

Ta postawa wyzwala w nas ogromną wdzięczność za każdym razem, gdy przypominamy sobie cenę, jaką nasz Pan zapłacił, aby przyprowadzić nas do Boga. To dostrzeganie działania Boga w pięknie kwitnących kwiatów, w cudowności wschodów i zachodów słońca, w falowaniu zboża w łagodnym podmuchu majowego wiatru czy w spadających kolorowych jesiennych liściach. Gdy dostrzegamy te małe cuda, to budzi się w naszych sercach podziw i wdzięczność dla naszego wielkiego Stwórcy. To również dostrzeganie i docenianie codziennego chleba na naszych stołach, dachu nad naszymi głowami, pracy i utrzymania, zdrowia itp. jako wyrazu dobroci, którą Pan nam okazuje każdego dnia. To świadomość, że wszystko, co posiadamy jest Jego darem i z pokorą to przyznajemy. A nawet gdy nadchodzą dni burz i nieszczęść w naszym życiu, to i w takim czasie postawa wdzięczności pomaga nam mieć pewność, że Pan jest z nami, że nigdy nas nie opuści i nie porzuci, że z nami płacze i nam współczuje, że przeprowadzi nas przez te trudne doświadczenia i próby ku naszemu dobru. Takie nastawienie, by dostrzegać i cenić działanie Boga, wzbudza w naszych sercach ustawiczną wdzięczność, która wylewa się z naszych serc jako dziękczynienie. Pamiętajmy, że Pan Jezus, gdy żył na ziemi, docenił wdzięczność okazaną przez grzeszną kobietę, uzdrowionego samarytańskiego trędowatego i innych. Był jednak zawiedziony, gdy dziewięciu trędowatych nie wróciło, by podziękować Mu za uzdrowienie. Dlatego Biblia zachęca nas: „Bądźcie wdzięczni”. Taka postawa nie jest jednak czymś naturalnym w naszym życiu. Musimy starać się, by taką postawę wdzięczności wypracować. Prośmy więc Pana, aby pomógł nam dostrzegać Jego działanie i cenić je, a wtedy, gdy tylko przypomnimy sobie o Bogu, naszym pierwszym odczuciem będzie wdzięczność i potrzeba ustawicznego dziękowania Mu. Wypełnimy wtedy to, co Paweł napisał do Efezjan: „Dziękujcie też zawsze, za wszystko, Bogu i Ojcu w imieniu naszego Pana, Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20).

2. Postawa wdzięczności wobec ludzi

Dlaczego okazywanie wdzięczności ludziom jest takie trudne?

Jako grzeszni ludzie, w dodatku Polacy, mamy skłonność, aby narzekać na swój los. Tak bardzo koncentrujemy się na sobie, swoich krzywdach – realnych lub urojonych – że nie dostrzegamy dobra, które otrzymujemy od innych i przez innych, i tracimy z pola widzenia innych ludzi. Chcemy, by wszystko kręciło się wokół nas w sposób zgodny z naszymi oczekiwaniami i wymaganiami. Widzimy tylko to, co my robimy, a nie cenimy we właściwy sposób tego, co robią inni. Koncentrując się na sobie, nie dostrzegamy, że inni też robią dobre rzeczy, że są używani przez Boga. Taka postawa to grzech niewdzięczności i to właśnie on niszczy dobre relacje między ludźmi.

Zadajmy sobie pytanie: Jak jest ze mną? Czy dostrzegam i cenię to, co inni robią dla mnie, czy jestem im za to wdzięczny, czy okazuję im to? Czy dostrzegam to, co inni robią w zborze, czy cenię to sobie? Czy podziękowałem kiedyś bratu za usługę Słowem Bożym, która mnie pobudziła do lepszego życia, siostrze, że usłużyła sprzątaniem czy przygotowaniem poczęstunku? Czy okazuję swoim sposobem życia wdzięczność mężowi, dzieciom i pozostałym domownikom (to właśnie im najtrudniej okazać wdzięczność, bo żyjemy z nimi na co dzień)? Każdy z nas musi sobie odpowiedzieć na te pytania w swoim sercu. Spójrzmy na Elizeusza – starotestamentowego proroka. Szunamitka wybudowała i umeblowała dla niego mały pokoik, aby mógł odpocząć, gdy będzie tamtędy przechodził. Elizeusz dostrzegł i docenił to, co ta kobieta dla niego zrobiła i w jego sercu zrodziła się chęć, by jej podziękować: wyprosił dla niej u Boga syna. To jest właśnie postawa wdzięczności. Biblia nas zachęca, abyśmy nie myśleli tylko o sobie ale też o innych. Mamy miłować bliźniego jak siebie samego.

Jak zatem zmienić w sobie egocentryczną postawę? Oczywiście odpowiedź jest jedna. Musimy pragnąć tego z całego serca i prosić Boga, aby pomógł nam wypracować postawę wdzięczności wobec ludzi. Gdy będziemy pragnąć i starać się o to, Bóg otworzy nam oczy i zaczniemy dostrzegać innych. Spostrzeżemy, że inni ludzie też są wartościowi, że potrafią robić dobre rzeczy, że możemy się od nich wiele nauczyć i Bóg używa ich tak, jak i nas. Zaczniemy ich doceniać i odczuwać wdzięczność za to, co robią, za to, kim są, a następnym krokiem będzie dziękowanie im za to i dziękowanie Bogu za nich. Bóg otworzy nam oczy i serca na innych.

Musimy nauczyć się też przyjmowania wdzięczności od innych za to, co dobrego robimy. Czasami jesteśmy w tej sprawie obłudni. Gdy nikt nie dostrzeże naszej służby i nam nie podziękuje, czujemy się pominięci i niedowartościowani. A gdy ktoś nam dziękuje, to udajemy, że nam na tym nie zależy. Nie stawiajmy osoby, która chce nam okazać wdzięczność, w niezręcznej sytuacji: przyjmijmy podziękowanie. Apostoł Paweł cieszył się i doceniał dar, jaki dostał od wierzących z Filippi. Chciał, aby Filipianie wiedzieli, że jest im bardzo wdzięczny. Pan Jezus okazał wdzięczność Marii, siostrze Łazarza, za to, że namaściła Jego nogi maścią nardową, docenił to i nie pozwolił, aby robiono jej wyrzuty z tego powodu. Nie bójmy się przyjąć szczerej wdzięczności. Oczywiście nasza służba jest dla Boga i ostatecznie to On nas wynagrodzi. Ale On chce, abyśmy jako ludzie wierzący okazywali wdzięczność innym. Pamiętajmy więc, że ktoś, kto szczerze nam dziękuje, też wykonuje Bożą wolę. Bóg używa tej osoby, aby przez nią nam powiedzieć, że nas docenia. Tak więc przyjmijmy w pokorze tę wdzięczność i podziękujmy za nią. Okazywanie wdzięczności i przyjmowanie wdzięczności zbliża ludzi do siebie.

Skąd jednak możemy wiedzieć, czy ktoś nam szczerze dziękuje? To można rozpoznać: szczera wdzięczność nie żąda odwzajemnienia, nie zniewala nas, docenia tylko to, kim jesteśmy i co robimy.

Łatwo nam doceniać i okazywać wdzięczność temu, kogo lubimy. Trudniej jest widzieć dobro w tym, kto sprawia nam problemy. Ale gdy modlimy się o taką osobę, to Bóg pokazuje nam jej dobre strony, za które możemy być wdzięczne. Będziemy mogli cenić ją za te dobre rzeczy, a nie odrzucać jako kogoś gorszego od nas czy bezwartościowego. Czasami możemy mieć problem z okazywaniem wdzięczności komuś, kogo bardzo ceniliśmy a rozdzieliło nas jakieś nieporozumienie. W takiej sytuacji naszą ludzką tendencją jest, by myśleć o takiej osobie źle, by ją przekreślić i całkowicie wymazać z pamięci. Ale Bóg chce, abyśmy byli wdzięczni, abyśmy nie zapominali o tym, co było dobre. A jeśli problem nas rozdzielił, to mimo wszystko powinniśmy modlić się o tę osobę, błogosławić ją i okazywać wdzięczność za to, co dobrego było w przeszłości.

Tak więc ważne jest samo podziękowanie, ale o wiele ważniejsza jest postawa wdzięczności, postawa serca skierowana na szukanie dobra w drugim wierzącym, na docenianie tego co robi, na zachęcanie go, by robił to dalej. Okazywana wdzięczność i docenienie zachęca do służby. Dlatego niech to będzie twoją służbą, aby dostrzegać, co inni robią dobrego, doceniać to i okazywać wdzięczność, bo Bóg nas zachęca: „Bądźcie wdzięczni”.

E. N.